Trzy pory roku w trzy dni... Jeżeli chciałabym połączyć tę opowieść z historią wędrówki po Wielkiej Fatrze, wyszłoby pewnie Cztery pory roku w cztery dni. Ot, jak przetestowała nas Mała Fatra w jej Luczańskiej części dając ciepło i zimno, wygodę i spartańskie warunki oraz nutę dzikości i zderzenie z cywilizacją...
02-04 maja 2014 r.
Jeszcze rano wędrowaliśmy zielonym
zboczem wielkofatrzańskiego Łyśca, a teraz, już po drugiej stronie Kotliny
Turczańskiej, wysiadamy z autobusu w małej miejscowości Vrícko. Wielką
Fatrę pożegnaliśmy w Belá-Dulice, a potem na przedmieściach Martina złapaliśmy
autobus, który przywiózł nas w to miejsce. Zielonym szlakiem rozpoczynamy naszą
majową wędrówkę po Małej Fatrze Luczańskiej, która stanowi południowo-zachodnią
część pasma Małej Fatry. Szlak ten wiedzie wzdłuż potoku Vríca na jeden z najbardziej
okazałych i wyjątkowych szczytów tego pasma – Kl’ak (1352 m n.p.m.).
Czy dostrzeżecie głównego bohatera zdjęcia? Belá-Dulice |
Wyruszamy na małofatrzańską wędrówkę. Vrícko. |
.
Jest gorące
popołudnie, jakby był już środek lata.
Po drodze odpoczywamy przy wodospadzie, który znajduje się zaledwie parę kroków
od leśnej drogi, którą pniemy się go góry. Nasz obiad spożywamy na stromym
leśnym zboczu, tuż nad zerwą spadającą do potoku u podnóża wodospadu. Jedni
wcinają to, co przydźwigali na plecach, a inni wietrzą buty i skarpetki.
Niestety, ta druga czynność okazuje się wyjątkowo pechowa dla Mateusza…
Niewiadomo kiedy, but który właśnie miał się nieco osuszyć, spada ze zerwy
wprost do potoku. Z jednym butem raczej ciężko wyruszać na wędrówkę po
Małej Fatrze. Z góry próbujemy dostrzec miejsce wylądowania buta Mateusza, może zatrzymał się gdzieś na gałęziach? Pomocna okazuje się lornetka Kuby. Jest!
Mateusz miał sporo szczęścia. Jego zrzutek utknął na gałęzi leżącej w górnym
biegu potoku. Przemo podejmuje się zejść na dół i po chwili wraca z fantem, za
którego ma obiecane honorowe piwko przy wieczornym ognisku. But jest tylko
lekko zamoczony.
Ufff... o mały włos |
.
Późnym popołudniem odbijamy ze szlaku i docieramy do chatki, która znajduje się u podnóża zachodniego stoku Klaka. Domek jest naprawdę super. Na dole jest pomieszczenie wyposażone w prycze, stół, półki i piec. Na poddaszu można spać na materacach rozłożonych na podłodze. Jesteśmy sami, więc możemy się porządnie rozgościć. Panowie zbierają drewno, siekierka idzie w ruch i po chwili palimy już ognisko. Wieczorem do chatki dociera grupa Słowaków, którzy będą spać na poddaszu, wydając różnego rodzaju „dźwięki” tuż nad naszymi głowami ;).
Późnym popołudniem odbijamy ze szlaku i docieramy do chatki, która znajduje się u podnóża zachodniego stoku Klaka. Domek jest naprawdę super. Na dole jest pomieszczenie wyposażone w prycze, stół, półki i piec. Na poddaszu można spać na materacach rozłożonych na podłodze. Jesteśmy sami, więc możemy się porządnie rozgościć. Panowie zbierają drewno, siekierka idzie w ruch i po chwili palimy już ognisko. Wieczorem do chatki dociera grupa Słowaków, którzy będą spać na poddaszu, wydając różnego rodzaju „dźwięki” tuż nad naszymi głowami ;).
Nasz dzisiejszy hotel. |
Przydomowe obowiązki |
Potem chwila relaksu |
Prawdziwy luksus! |
.
Noc jest czarna i
cicha. Na niebie nie ma gwiazd, a my mamy nieodparte wrażenie, że jest tu nocny
gość spacerujący wokoło chatki… A może to my jesteśmy tutaj gośćmi?...
Gdzie zniknęła
wczorajsza letnia pogoda? Rano, razem z mżawką i mgłą, wyruszamy na Kl’ak –
wyjątkową górę, której poświęcę teraz trochę więcej treści. Do szczytu zbliżamy
się w towarzystwie skarłowaciałych form buczyny i wierzby, która w
wyższych partiach ustępuje miejsca kosodrzewinie i jarzębinie. Rejon ten
porasta prawdziwe bogactwo gatunków roślin, które w wielu przypadkach bardzo
rzadko występują w Polsce, a na Słowacji można spotkać je w wielu
miejscach. Rosną tutaj m.in. zarzyczka górska,
języcznik zwyczajny, storczyk podkolan biały, goryczka krótkołodygowa,
wawrzynek wilczełyko czy lilia złotogłów, która w Polsce została niemal
całkowicie wyniszczona ze względu na swoje piękno, któremu wielu nie potrafiło
się oprzeć. Nic więc dziwnego, że na północno-zachodnich stokach utworzono
rezerwat.
.
Mówiąc o
przyrodniczych walorach tego miejsca, nie można pominąć samej formacji
szczytowej, którą stanowi wielka, spłaszczona na szczycie formacja zbudowana z
wapieni i dolomitów, w zachodniej części opadająca w dół pionowymi,
kilkudziesięciometrowymi skałami. Od południa, nad skalnymi ścianami wędrujemy
w stronę szczytu obserwując, jak morze chmur przewala się przez grzbiety Małego
Klaka i Kosiarki.
Pod szczytem, na skale zauważmy czarno-białą fotografię z podpisem Pôvodnú chata pod Klăkom 1947. Kiedyś istniało tu schronisko, dzisiaj spotkamy tylko zarastające fundamenty.
.
Na szczycie stajemy
pod krzyżem lotaryńskim, który w Herbie Słowacji stoi na trzech wzgórzach,
symbolizujących szczyty Tatr oraz Wielkiej i Małej Fatry.
Pod złowrogim, stalowym niebem, ponad morzem białych chmur przewalających się nad szczytami
Małej Fatry, schodzimy czerwonym szlakiem. Wędrujemy przez formacje wapieni budujące
wzniesienia Ostrâ skala (1220 m n.p.m.) i Skalky (1190 m n.p.m.). Jednak
to las pachnący czosnkiem zapamiętam najbardziej.
Na horyzoncie widać naszą dzisiejszą trasę. Skalky jeszcze oparły się chmurom. |
Czosnek niedźwiedzi. Wielka Fatra nim pachniała. W Małej Fatrze pachnie jeszcze bardziej! |
.
Pogoda nas nie
rozpieszcza. Robi się coraz zimniej. Jakby przyszła późna jesień. Pnąc się stromym, leśnym zboczem walczymy z błotem, które ściąga nas w dół. Hnilická Kýčera
(1218 m n.p.m.) wycisnęła z nas wiele sił. Pośród mgły i mżawki
przemierzamy spory odcinek czerwonego szlaku, myśląc coraz częściej o ciepłej chatce
pod Horną Luką, w której chcemy dzisiaj spać. Jest to nasza motywacja podczas
wędrówki w tak depresyjnej pogodzie. Dobrze, że nie jesteśmy świadomi, że nie
wszystko pójdzie zgodnie z planem…
.
Horná Lúka
(1299 m n.p.m.) wita nas deszczem, chłodem i mocnym wiatrem. Ze szczytu pędzimy do chatki, która ma się znajdować na południowo-zachodnim zboczu, tuż
przy zielonym szlaku. W końcu udaje nam się dotrzeć do dzisiejszego celu. Niestety, domek jest malutki i maksymalnie wypełniony
przez piechurów... W pobliskim źródełku nabieramy wody i wracamy w stronę
szczytu, by pod nim, w deszczu i silnym wietrze rozbić namioty.
.
Brrrr… Gdy o poranku
wychylamy głowy z namiotu, czujemy mroźne, rześkie powietrze. Świerki i trawy pokrył szron. Jednak najważniejsze jest to, że w końcu słońce
przebija się przez lekkie, białe chmurki zawieszone nad naszymi głowami.
Mroźny poranek pod Horná Lúka. |
.
Wracamy na szczyt i dalej kontynuujemy naszą marszrutę na północny-wschód szlakiem E3, z którym skrzyżowaliśmy naszą drogę na przełęczy pod Hnilicką Kiczerą. E3 to jeden z Europejskich Szlaków Wędrówkowych, których sieć oplata całą Europę. Jest ich 11, o planowanej łącznej długości około 55 000 km. Najdłuższym (w planie ok. 10 000 km) jest E4, mający łączyć Gibraltar z Cyprem. Używam określenia "w planie", bo nie dokonano jeszcze całkowitego oznaczenia tych szlaków. Trasa E3 prowadzić ma od północno-zachodniego, atlantyckiego wybrzeża Hiszpanii, aż do Morza Czarnego. Pierwszy polski odcinek tego szlaku prowadzi przez Sudety, przechodzi w Czechy, potem na Słowację, a następnie znów w wraca do Polski biegnąc przez Karpaty (Podhale, Spisz, Pieniny, Beskid Sądecki i Beskid Niski) i znów przez Słowację, ku południu, w stronę Węgier. Słowacki odcinek, którym właśnie wędrujemy, prowadzi od granicy z Czechami przez Jaworniki (Javorníky), Sulowskie Wierchy (Súžovské Vrchy), Małą Fatrę (Malá Fatra) i Magurę Orawską (Oravská Magura). Inicjatorem usieciowania Europy takimi szlakami było Europejskie Stowarzyszenie Turystyki Wędrownej, współpracujące z organizacjami z poszczególnych europejskich krajów. W Polsce zrzeszonym stowarzyszeniem jest Polskie Towarzystwo Turystki Krajoznawczej.
Wracamy na szczyt i dalej kontynuujemy naszą marszrutę na północny-wschód szlakiem E3, z którym skrzyżowaliśmy naszą drogę na przełęczy pod Hnilicką Kiczerą. E3 to jeden z Europejskich Szlaków Wędrówkowych, których sieć oplata całą Europę. Jest ich 11, o planowanej łącznej długości około 55 000 km. Najdłuższym (w planie ok. 10 000 km) jest E4, mający łączyć Gibraltar z Cyprem. Używam określenia "w planie", bo nie dokonano jeszcze całkowitego oznaczenia tych szlaków. Trasa E3 prowadzić ma od północno-zachodniego, atlantyckiego wybrzeża Hiszpanii, aż do Morza Czarnego. Pierwszy polski odcinek tego szlaku prowadzi przez Sudety, przechodzi w Czechy, potem na Słowację, a następnie znów w wraca do Polski biegnąc przez Karpaty (Podhale, Spisz, Pieniny, Beskid Sądecki i Beskid Niski) i znów przez Słowację, ku południu, w stronę Węgier. Słowacki odcinek, którym właśnie wędrujemy, prowadzi od granicy z Czechami przez Jaworniki (Javorníky), Sulowskie Wierchy (Súžovské Vrchy), Małą Fatrę (Malá Fatra) i Magurę Orawską (Oravská Magura). Inicjatorem usieciowania Europy takimi szlakami było Europejskie Stowarzyszenie Turystyki Wędrownej, współpracujące z organizacjami z poszczególnych europejskich krajów. W Polsce zrzeszonym stowarzyszeniem jest Polskie Towarzystwo Turystki Krajoznawczej.
Teraz maszerujemy E3
w kierunku Wielkiej Łąki (Velká Lúka, 1299 m n.p.m). W Kotlinie
Turczańskiej słońce oświetla jaskrawożółte pola rzepaku, a wokoło nas jest
biało! Z każdym metrem do góry żegnamy jesień, a wita nas zima...
Turczańskie złoto kąpie się w słońcu |
A tutaj smaga nas mroźny wiatr. |
.
Na Veterné
(1442 m n.p.m.) smaga nas mroźny wiatr, który dalej odprowadza nas w
stronę szczytu Velká Lúka, pośród zmrożonego korytarza kosodrzewiny.
Lodowy korytarz |
.
Zmrożeni
i przewiani na szczycie obserwujemy panoramę na zielone wzgórza.
Kulminację najwyższego szczytu Luczańskiej części Małej Fatry stanowi południowo-zachodni wierzchołek (1476 m n.p.m.), a kopuła jest wielkim
garbem pokrytym łąką. Nikogo więc nie dziwi nazwa szczytu. Miejsce, na którym
teraz stoimy jeszcze dwa dni temu obserwowaliśmy z ciepłej, wiosennej Wielkiej
Fatry, na grzbiecie Łyśca. Teraz, pewnie ciągle jest tam wiosna…
Wielką Łąka jest dla nas surowa... |
W dole zielono, a tutaj... zima! |
.
Przemierzając
Wielką Łąkę docieramy do kulminacji Krížava (1451 m n.p.m.), gdzie
znajduje się wielki maszt nadajnika telekomunikacyjnego, a na wschodnich
stokach wyciągi narciarskie. Kilka chwil temu opuściliśmy tę dzikszą Małą Fatrę…
Cywilizowana Krížava. |
.
Zima
potowarzyszyła nam jeszcze chwilę, prowadząc przez Minčol (1364 m n.p.m.), pod którym, przy
rozwidleniu szlaków czuwa działo, które pamięta jak w kwietniu 1945 roku brało udział w wyzwalaniu spod niemieckiej okupacji Żyliny.
Minčol wciąż pilnowany... |
.
Odbijamy niebieskim szlakiem w stronę miejscowości Vrútky. Zima szybko przemienia się w lato. Wiosnę zgubiliśmy dwa dni temu o poranku…
Odbijamy niebieskim szlakiem w stronę miejscowości Vrútky. Zima szybko przemienia się w lato. Wiosnę zgubiliśmy dwa dni temu o poranku…
W tamte okolice jeszcze nie dotarliśmy, a szkoda. Trzeba będzie nadrobić braki, gdy trochę ubędzie śniegu, uważając przy tym na buty.
OdpowiedzUsuńRejony dla mnie kompletnie nieznane. Przymierzam się ciągle do tematu Fatr.... ;) Biały futrzak przesympatyczny!
OdpowiedzUsuńyurtdışı kargo
OdpowiedzUsuńresimli magnet
instagram takipçi satın al
yurtdışı kargo
sms onay
dijital kartvizit
dijital kartvizit
https://nobetci-eczane.org/
U58F